Przyjedź do mieszkania, w którym był bałagan z powodu jego przejścia do przeprowadzki. Była tam inna osoba i poprosił mnie, żebym go zatrudnił, a jego "bf" bez tego chciał go włączyć. Ponieważ była to moja pierwsza ulica, nie byłam pewna, jak powiedzieć „nie”. W końcu zgodziłem się na 4 godziny i zapłaciłem 1000 $ za oba. To byłoby 800 dolarów za 3 godziny. Około 3 godzin. Powiedział, że jest zestresowany i musi się trochę spakować i zapytać, czy może mi być winien godzinę. Na koniec mówię po prostu oddaj mi 200 dolarów za ostatnią godzinę. Zamiast tego dał mi 100 dolarów i powiedział, że zwróci te 100 dolarów. Nie chciałem się z nim kłócić, wziąłem 100 dolarów i odszedłem. Nigdy nie słyszałem od niego o równowadze. Z doświadczenia wynikało, że zapłaciłem i zasadniczo rozgryzał swojego chłopaka, a ja częściowo dołączyłem do niego, kiedy sam siebie stwierdzam.