Właśnie miałem cudowną randkę z Lucy w pudełku na liry. Nieskomplikowana wizyta na kilometr a potem przyjęła mnie wesoła, seksowna i empatyczna dominująca dama. Koneser milczy, ale było to poznanie się, w którym coś poszło od razu i pojawiła się chęć powtórzenia. Pod względem ceny, ale nie post-cobblera i presji czasu, ale ponadprzeciętne spotkanie. Do zobaczenia :)