Szczere i bezpośrednie powitanie, savoir vivre, który w dzisiejszych czasach jest zbyt rzadki, przytulne wnętrze, idealnie czyste, ciepło i łagodna muzyka, oto sceneria. Do masażu jest jednocześnie mocny i bardzo kalifornijski (nasz John ma amerykańskie korzenie ...), a jednocześnie bardzo zmysłowy. Tutaj poświęcamy czas, aby „oddychać ciałem” i pozwolić mu oddychać. Gorący olej, również ręcznik, delikatnie kładziemy na plecach, kiedy masaż wykonuje się na dolnej części ciała, wszystko jest przemyślane z troską i profesjonalizmem dla pełnego komfortu i rozluźnienia. Cóż więcej można powiedzieć? Zastanawiam się nad brakiem komentarzy do księgi gości, niewątpliwie niedopatrzeniem. Dla przyjemności zmysłów i dobrego życia.