Posłuchajcie, chłopaki: to jedna z tych klasycznych świątecznych opowieści… o dobrym chłopcu… ubranym w swój najlepszy świąteczny ochraniacz i buty… gapiącego się beznadziejnie przez okno, czekając na przyniesienie Świętego Mikołaja. mu dużą paczkę, połaskocz go jego niechlujną brodą i nakarm słodkim smakołykiem… ale, ho, ho, ho! … ku jego zaskoczeniu, chłopca skacze silny, włochaty Wolfmann, który wywiera na chłopca swoją męską energię alfa, ustanawiając pierwotną dominację, a jednocześnie czule układając go w sekretnym żłobku – szczęśliwy i zadowolony … dopóki nie wróci, znowu, po dużo, dużo więcej… Ustawiłem jeden z moich regularnych ćwieków, aby wypełnić świąteczną dziurę w moim kalendarzu. Ale tak się złożyło, że dostał niespodziewaną pracę w DC. (Wygląda na to, że w tym roku niektórzy urzędnicy zdobyli nas w kości.) Więc zadzwonił do mnie w ostatniej chwili i przekazał wiadomość. Oczywiście zrozumiałem: mężczyzna musi pracować. Ale dla mnie oznaczało to wakacyjną mieszankę w ostatniej chwili. Zacząłem przeglądać moją listę znajomych, z którymi większość pracuję po wcześniejszym umówieniu. Było późno i byłem sfrustrowany. Czy będę tym chłopcem - wyglądającym przez okno - rozczarowanym i niespełnionym w Boże Narodzenie? Nie, jak to się dzieje; nie na dłuższą metę! Aniołowie patrzą z góry na biednego mnie i dostarczają: Wolfmann. Przybył na umówioną godzinę wyglądając dokładnie tak jak na zdjęciach, jeśli nie lepiej: duży, silny, przystojny, włochaty i męski. Był bardzo uważnym i agresywnym człowiekiem. To było wzajemne — pociąg i sympatia, jaką do siebie żywiliśmy. Wolfmann jest zdecydowanie mężczyzną; Planuję wkrótce go ponownie zobaczyć. Jest absolutnie najwyższej jakości, równie dobrze prezentuje się w: domu mamy, na imprezie firmowej, czy na zapleczu skórzanego klubu.