Przyszedłem (veni), zobaczyłem (vidi) i ŻYŁEM (viXi) ... bardzo przyjacielski i przyjemny moment z tym młodym człowiekiem;) I jeśli nie zacytuję Juliusza Cezara (z jego zwycięskim Vici ...), ale Wiktorem Hugo i jego mądrość rozkwita, ma pozostać w erudycyjnym tonie i wypełnionym dobrymi słowami, które królowały przez całe to spotkanie ^^ Przede wszystkim niezbędny punkt do wyjaśnienia: pomimo szalonych i obfitych włosów, które ukrywają je na jego zdjęciach „Come me-See” ma twarz i jest bardzo przyjazna. ;) Jej oczy śmieją się tak samo jak usta ... i mówią prawie tyle samo ^^ Krótko mówiąc, żadnych przykrych niespodzianek, których można by się bać ^^ A co do reszty, oczywiście to, co zrobiliśmy razem, to nasza sprawa. Ale czas mijał bardzo szybko w jego towarzystwie i gdyby kolejne spotkanie nie zmusiło mnie do opuszczenia go po 2 godzinach, moglibyśmy kontynuować to bardzo dupy spotkanie przez długi czas ...