Panowie, tutaj mamy doskonałą ilustrację różnicy między „opiekunem” a eskortą. Właśnie skończyłam popołudniową schadzkę z Mario. Jest przystojny, tak (chociaż potrzebuje lepszych zdjęć). Ma oszałamiające ciało, tak. Wszystkie fizyczne rzeczy są zgodne z oczekiwaniami. To, co było nieoczekiwane, to ciepły, przyjazny uśmiech, szczere zainteresowanie klientem, swobodna rozmowa i pełne poczucie, że był, no wiesz, w to zaangażowany: namiętne pocałunki, subtelne fizyczne sygnały, że coś mu się podoba, a potem jest sposób, w jaki patrzy w górę i prosi cię, żebyś go jeszcze raz przeleciał, proszę. Świetny seks, świetnie się bawiliśmy i zdecydowanie warto je powtórzyć.