Pisaliśmy tam i z powrotem godzinami, zgodziliśmy się na BFE i przyjazne, czułe spotkanie. Powitał mnie w zaciemnionym pokoju bez uśmiechu. Połowicznie pojawił się na niektóre z tego, na co się zgodziliśmy, odmówił innych rzeczy, na które się zgodziliśmy. Jest niższy niż jego opis, włochaty (w przeciwieństwie do zdjęć), a jeśli to ten sam facet na zdjęciach, to zostały zrobione jakiś czas temu, na których wyglądał zupełnie inaczej, a na pewno prezentował zupełnie inną postawę. Po około dziesięciu minutach zadzwoniłem do niego i wyszedłem. (co, naprawdę, powinienem wiedzieć za każdym razem, gdy młoda eskorta prosi o pieniądze z góry).